Kult Smierc poety Lyrics
            Nie pomogły zastrzyki
            Recenzje i pomniki
            I kwaśne mleko
            Przyszedł szarlatan szuja
            Obejrzał go, pobujał
            Dementia parecox
            Dość radość była w domu
            Nareszcie koniec sromu
            Skończony kłopot
            Dozorca śmiał się setnie
            Zaraz mu nitkę przetnie
            Panna Atropos
            Żona klaskała w dłonie
            Ach, przecie nadszedł koniec
            Pijackich orgii
            Bólów miałam niemało
            Nareszcie twoje ciało
            Wezmą do Morii
            Wszyscy stanęli kołem
            Z czołem bardzo wesołem
            Prasa, kuzyni
            I szacowne to grono
            Orzekło unisono
            Dobrze tak świni
            Po co dziewki uwodził
            Nocą domy nachodził
            Sen rwąc dzieciątek
            I po co pod zegarem
            Lał w brzucho wino stare
            W świątek czy piątek
            Zna go dobrze Warszawa
            Pożyczał, nie oddawał
            Nasienie drańskie
            Apoetyczne dale
            To były te skandale
            W Małej Ziemiańskiej
            Dobrze ci stary draniu
            Za grzechy nad otchłanią
            Inferna zwisarz
            Najporzód gwiazdy i róże
            Potem stołek w cenzurze
            Sprzedajny pisarz
            Tak to nadobne grono
            Radziło unissono
            W śmiertelnej sali
            A że lico miał bladsze
            Orzekli - pewnie nadszedł
            Koniec kanalii
            Zapachniały zefiry
            Brzękły potrójne liry
            Pierzchnęła tłuszcza
            Serce alkoholowe
            Ponieśli aniołowie
            Na złotych bluszczach
        
See also:
JustSomeLyrics
67
67.78
jerry reed the preacher and the bear Lyrics
El Indio Solari Vuelo A Sidney Lyrics