Kazik Wyjechali Na Wakacje... Lyrics

Jedna flaszka, druga flaszka i tez trzecia, kurde bele, leci
Dom stoi zupelnie pusty noca kurza sie dookola rupiecie
Wracamy chwiejnym krokiem po okrazeniu nad ranem
Po schodach na piechote raczej rady nie damy

Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma dzieci w domu - to jestesmy niegrzeczni
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jestesmy niegrzeczni

Trasa bardzo dobrze znana od jednego baru do baru
Poznaje sie tych albo owych i mamy troszeczke kataru
Jesli wiesz o czym ja mowie. Natomiast zupelnym rankiem
Wychylam patrzac tepo ostatnia bez gazu szklanke, he

Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci, to jestesmy niegrzeczni
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jestesmy niegrzeczni

Jeszcze kilka dni i nocy, i wszystko wroci do normy
Bedziemy zorganizowani i powazni, uczesani i przezorni
Jednak jeszcze dzisiaj i jutro, pojutrze i popojutrze
Pozwol nocy kochana, zyciu nosa utrzec

Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jestesmy niegrzeczni
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jestesmy niegrzeczni

Tak, wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jestesmy niegrzeczni
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jestesmy niegrzeczni

See also:

71
71.14
La Misma Gente La Historia del Niño Dios Lyrics
Andrew Bird Wait Lyrics