Czaqu Druga strona nieba Lyrics

Może ty, może ja, może razem staniemy tam
Tam gdzie pośle nas on, kiedy bedzie potrzebował rąk
I będziemy jak najwięcej trzymać w dłoniach ludzkie ręce
Chodzić dniami i nocami, kochać starców za szybami
I bedziemy jak najczęściej siali miłość coraz gęściej

Nie umrzemy, bo się nie da, umrzeć z drugiej strony nieba
Nie umrzemy, bo sie nie da, umrzeć z drugiej strony nieba... nieba...

Może ja, może ty, odejdziemy wtedy gdy
Ktoś zapragnie w jednym geście posiąść kiedyś nasze szczęście
Lecz się nie bój, bo się nie da, umrzeć z drugiej strony nieba
Nie umrzemy, bo się nie da, umrzeć z drugiej strony nieba... nieba...

Na szydłeku wyhaftujesz, to czym żyjesz, to co czujesz
Wypłaczemy zimne żale, by do ludzi iść z upałem
Aż wyczerpią się nam ręce, potem oczy ,dusza, serce
Lecz się nie bój, bo się nie da, umrzeć z drugiej strony nieba
Nie umrzemy, bo się nie da, umrzeć z drugiej strony nieba... nieba...

Otworzymy się do ludzi, których setny świt nie zbudził
Którzy ciągle dokądś spiesza i już niczym się nie cieszą
Gdy wszystko już oddane, zostaniemy wreszcie sami
Już na zawsze, bo się nie da, umrzeć z drugiej strony nieba
Już na zawsze, bo sie nie da, umrzeć z drugiej strony nieba
Nie umrzemy, bo się nie da, umrzeć z drugiej strony nieba... nieba... nieba...

See also:

8
8.65
The Fall of Troy I Just Got This Symphony Goin' Lyrics
Alka Yagnik sare sapne kahin... Lyrics