TRZECI ODDECH KACZUCHY Kombajnista Lyrics

Kilkusekundowe solo trąbki.

Andrzej:
Raz, dwa, raz, dwa trzy! Pa, pa, pa, papara.....

Ach gdybym, gdybym, gdybym był małym księciem,
Jedną nóżką stałbym na jednym małym kontynencie,
Kończyną drugą dłubałbym w kosmosie,
A gdybym dobrze zaplanował to we własnym nosie.

Ach gdybym, gdybym, gdybym, gdybym był
Tym księciem z bajki, to kochałbym piękną różę,
A nie szaleństwo skowron majki i nosiłbym
Pewexszaty a nie drelich kufajki i miłabym
h___hemofilię a nie chłopskie kurzajki aaa.

Maja razem z Andrzejem śpiewa refren:

Ach jak nieprzyjemnie, gdy pot płynie ze mnie
I krew mnie zalewa, bo znów skosiłem drzewa.
Ach jak strasznie niefajnie jadąc na kombajnie,
Marzyć, że fajnie strasznie żyto żąć.

Andrzej:

Ach gdybym, gdybym, gdybym był fachowcem
W mieście
Popijałbym coca-colę i kwitłbym jak rodzynek
W cieście
Nosiłbym rękawiczki białe i dwa francuzy małe
W kieszeni, a co!
I kolorowy telewizor z projekcją dziś zełgałem.

Ach gdybym, gdybym, gdybym, gdybym był
Tym fachowcem,
To latałbym zrobionym z rezerw własnym
Odrzutowcem,
I jeszcze za ten odrzut złapałbym znak jakości Q
I super fotel dyrektora i u Pana Mana inter-w-juu!

Maja razem z Andrzejem (refren):

Ach jak nieprzyjemnie, gdy pot płynie ze mnie
I krew mnie zalewa, bo znów skosiłem drzewa,
Ach jak strasznie niefajnie jadąc na kombajnie,
Marzyć, że fajnie strasznie żyto żąć.

Andrzej:

Ach gdybym, gdybym dziś tyle nie marzył,
Pewnie bym jak frytka w pochwałach się usmażył,
Za to tylko, że zrobiłem to co do mnie należy...

A tak tylko będzie notka w prasie: kombajnista Jerzy L.
Skosił 64 mleczne jałowice, 56 fiatów 126 5. tyleż króliczków, cielaczków, dyrektoriaczków i jedno UFO, które zaśpiewało razem
Z Jerzym L.

Maja robi Ufo:

Ach jak nie przyjemnie...

Andrzej z kapelą próbuje jej przerwać. Po pierwszej nieudanej próbie
Prosi:

-Maja, znieś to jajo, bo ludzie czekają a ja nie mam co kosić!

Razem śpiewają 2 refreny.

Ach jak nieprzyjemnie, gdy pot płynie ze mnie
I krew mnie zalewa, bo znów skosiłem drzewa.
Ach jak strasznie niefajnie jechac na kombajnie,
Marzyć, że fajnie, strasznie żyto żąć.

Ach jak nieprzyjemnie, gdy pot płynie ze mnie
I krew mnie zalewa, bo znów skosiłem drzewa.
Ach jak strasznie niefajnie jadąc na kombajnie,
Marzyć, że fajnie strasznie żyto żąć.

See also:

81
81.60
Ozzy Osbourne Mama Iam Coming Home Lyrics
บอยด์ โกสิยพงษ์ แสงหนึ่ง Lyrics