Jacek Kaczmarski Na Starej Mapie Krajobraz Utopijny Lyrics
            Twardo dmuchają na zimne Zefiry pucułowate,
            Szumią i trzeszczą na wietrze odwieczne puszcze i bory,
            Jeży się sierść rzek i jezior, jak pchła wskakuje w nią statek
            Mijając wioski i miasta kruche, jak stary miedzioryt.
        
            Tu konny z dłonią u czoła, tam chłop pochylony nad radłem,
            Tu gruda ostrzem ruszona, tam wzgórza w ruchu perspektyw;
            Nad szorstką skórą pustkowi wiją się wstęgi jedwabne
            Z nazwami mitycznych krain, które wędrowca urzekły.
        
            Dróg, by tam trafić - nic nie ułatwia
            W przestrzeniach burz i w czasów kipieli,
            Ale istnieje przecież Sarmatia,
            Istnieje gdzieś Terra Felix.
        
            Trzech mieszczan pośrodku mostu wstrzymała senna dysputa,
            Za nimi w prostym rysunku - zbór, kościół, cerkiew i spichlerz.
            Nurt w pieczy ma ich zasobność na ciężkich od beczek szkutach,
            Uczciwszy potrzeby ciała - miło o duszy pomyśleć.
        
            Hen, gdzie szlak wodny zakręca, wśród pól zbóż brzemieniem ugiętych
            Bocian klekocze skowronkom o afrykańskich podróżach.
            Słucha od czasów pogańskich tych samych plotek Dąb Święty
            I nimfę w leśnym jeziorze strzeże przed wzrokiem intruza.
        
            Dróg, by tam trafić - nic nie ułatwia
            W przestrzeniach burz i w czasów kipieli,
            Ale istnieje przecież Sarmatia,
            Istnieje gdzieś Terra Felix.
        
            W pochodzie rubasznych obłoków krążą Zodiaku pierścienie:
            Przed Panną, Lwem, Bykiem, Wagą - bramy otwarte na oścież.
            Na wieżach zamków co noc o przyszłość się troszczą uczeni,
            A w gronie doradców - władca o teraźniejszość się troszczy.
        
            Ceni przyjemność i pracę, szanuje rąk ludzkich twory,
            Nęcą go księgi tajemnic, cieszy go ład i dostatek.
            Ale codziennie spogląda na mapy starej miedzioryt,
            Gdzie wciąż dmuchają na zimne Zefiry pucułowate.
        
            Ta Terra Felix, Sarmatia warta
            Wiecznych podróży, pióra i lutni.
            Istnieje przecież - wsparta na barkach
            Bóstwa o rysach okrutnych.
        
            Jacek Kaczmarski
            5.2.1993
        
See also:
JustSomeLyrics
83
83.95
The roof is on fire - Bloodhood gung Fire Water Burn (The roof is on fire) - Bloodhood gung Lyrics
The Waterboys The Waterboys - The Crash Of Angel Wings Lyrics