Verba 12. Verba / Na Falochronie Lyrics

Jak na falochronie sklejeni za dłonie, ta refleksja przychodzi... - byliśmy za młodzi
Czy będziemy jak fale?
Czy będziemy gdzieś dalej?
Czy ten falochron pozwoli nam brzegu dotknąć?

Tylko z Tobą chcę przejść przez życie, zatrzymać się,
Tylko z Tobą chcę szukać miejsca i budować fundamenty szczęścia
Będziemy mieć tam wielki dom,
wielki ogród,
taras zachodzących słońc...
Na przyszłość imiona wybierane tak piękne i niespotykane.
Każdej nocy w moich snach, mały kościół,
dwoje tak, chłodny nasz deszczowy październik i nie opuszcze Cię aż do śmierci.
Mieliśmy w sobie tyle siły i nadziei, przecież nic nas już nie rozdzieli.
Wiara w szczęście wiara w miłość,
proszę Boga, żeby to się nie skończyło...

Ref.
Jak na falochronie...

Tego dnia było zimno jak nigdy,
naprzeciw siebie w parku staliśmy,
patrząc w oczy próbując coś tłumaczyć
,,Trudno zbudować, tak łatwo można staracić"
Robiłem krok, ale odsuwałaś się,
prosze nie rób tak, wiesz jak to rani mnie...
Taka zmiana o 180 stopni,
nie poznaje Ciebie klękam jak w samotni.
Głupie szkło szukam proszków przeciw śmierci,
widzę nas i deszczowy październik na falochronie
trzymając za dłonie jak t__anic, co i tak zatonie.
Żegnaliśmy się nie wierząc, że to koniec.
Każde z nas poszło w swoją strone.
Choć poskładane jak jakieś orygami,
jednak bez siebie nie będziemy tacy sami...

Ref. Jak na falochronie 2x

See also:

90
90.27
Giorgia Vorrei Lyrics
Willie Colón Se Acaba Este Mundo Lyrics