Jacek Kaczmarski, Zbigniew Łapiński Obława Vol. 3 Lyrics

Obławy już przeżyłem dwie - dziękuję - dosyć,
Zjeżona sierść, zbłąkany wzrok, zmętniała myśl,
Wciąż czuję obce wonie, obce słyszę głosy
I innym wilkom nie dowierzam nie od dziś.

Lecz jakże trudno jest polować samotnikom,
Z łownego zwierza oczyszczono cały las,
Poczułem łup, do ziemi głodny pysk przytykam,
Wtem straszny ból i stokroć gorszy odeń trzask.

Strzeżcie się wilki, strzeżcie się przynęty!
Strzeżcie się wilki, strzeżcie ludzkiej łaski!
Zastawił na nas wróg zawzięty potrzaski!

Już moja prawa łapa tkwi w żelaznych szczękach
I jej nie wyrwę choćbym wszystkich użył sił,
A królik w pętli moja zguba i przynęta
Czerwone oczy przerażone we mnie wbił,

Ale i jemu śmierć pisana, on nie winien,
Ten co zastawił wnyki, to dopiero wróg,
To z jego marnie zginę rąk, jak zwierzę ginie:
Dostanę pałką w łeb nim warknąć będę mógł.

Strzeżcie się wilki...

Żałosny koniec, śmierć haniebna, nie dla wilka,
Niech królik w pętli mdleje, czeka na swój los,
Moja pieśń życia jeszcze dla mnie nie zamilkła,
Niejedna przestrzeń jeszcze mój usłyszy głos.

Na własnej łapie szczęk zaciskam straszny uchwyt,
Ona nie moja już, w niewoli musi zgnić,
Już pęka kość i własnej krwi mam pełne żuchwy,
Jednym szarpnięciem się uwalniam, żeby żyć.

Strzeżcie się wilki...

Słuchajcie głosu trójłapego, choć z daleka,
Krew szybko wsiąka w ziemię, strach zabija czas,
Słuchajcie bracia, wyje do was wilk kaleka,
Trzeba odrzucić to, co w nas zniewala nas.

I po dziś dzień naganiacz, strzelec czy kłusownik
Przyzwyczajony do czytania tropów map
Przez zęby mówi: oto jest wilk wolny,
Kiedy na śniegu ujrzy ślady trojga łap.

Strzeżcie się wilki...

See also:

91
91.118
Jacek Kaczmarski, Zbigniew Łapiński Obława Vol. 2 Lyrics
WwW.BandolerosMusic.com 02.Parece Sincera Lyrics