Peter Tesknie... Lyrics

Zawaliło sie wszystko to ostatnie spotkanie ostatnie 5 minut dla mnie trzasnelas drzwiami tak zostalem, w pokoju w ktorym poczulem sie jak ostani frajer, skonczony dupek na wlasne zadanie, odebralem zaplate za to co spierzylem a teraz zamiast ciebie pustka wpedza mnie w mogile, co zrobilem wiem dobrze wiem doskonale i przepraszam chcialbym to naprawic cofnac zniszczyc i wymazac, gdyby byla szansa ostatni raz sprobowac zabil bym dla ciebie nie potrafie sie odkochac, zapomniec o tym co mnie pochlonelo te cztery sciany byly dawniej rajem teraz sa cela, skazany siedze z nosem wbitym w szybe pojawiasz sie za oknem by przypomniec co zrobilem, rozplywasz sie w momencie gdy chce podejsc i cie poczuc z dotknieciem twojej dloni obraz znika z moich oczu... W srodku nocy przychodzisz we snie budzisz mnie i siadam znow przy stole przelewam sen na tekst, pod oslona nocy w objeciach switu koncze spogladam z nadzieja zero na odbiorczej, nieprzespana noc razem z kartka papieru w mojej glowie przejelas kontrole calego systemu, przesiakniety toba nie moge sie uwolnic od mysli ktora jest dla mnie jak narzedzie zbrodni, wciaz niespokojny coraz czesciej sie uginam czekam na twoj powrot bo jedynie to mnie trzyma, wciaz marze ze jeszcze kiedys staniesz obok chwycisz mnie za reke i zburzymy ta samotnosc, chce wierzyc w nas ze to jeszcze nie skonczone ze ty i ja to jednosc czas nie zmieni tego wogole, teraz czy pozniej jutro nawet jeszcze dluzej bo tylko dzieki Tobie przejde kazda probe... Telefon milczy nie odbierasz wiem chcesz zapomniec o chwili w ktorej mnie ujrzalas dalas uczucia sie poniesc, zawirowal swiat odmienilas mnie zupelnie pokazalas tory wspolna droge nie przez ciernie, bez ciebie maszerowalem przez najgorsze pojawilas sie i nabralem rozped, poznalem co to milosc nauczylas mnie kochac calkkiemm inne spojrzenie na kazda rzecz z osobna, a teraz rozerwany i odpechniety sam umieram tak powoli bolesnie kilka sekund i mnie nie ma, jak trudno to zrozumiec i przekazac w slowach jak bardzo potrzebuje ciebie bym mogl to rozwiazac, na krawedzi zalamania ten ostatni krok przed nim twoja twarz i kamienny wzrok, wraca szok serce bije coraz mocniej slysze gdzies twoj glos w oddali nie kocham Cie jak mogles...

See also:

92
92.83
Hausmarke Welt aus Ideen Lyrics
Hausmarke Foundation Lyrics