Wolosatki We wtorek w schronisku Lyrics

Złotym kobiercem wymoszczone góry - C F C
Jesień w doliny przyszła dziś nad ranem. C d G G7
Buki czerwienią zabarwiły chmury, C F E a
Z latem się złotym właśnie pożegnałem... F G C

We wtorek w schronisku po sezonie - C F G C
W doliny wczoraj zszedł ostatni gość... a D G G7
Za oknem plucha, kubek parzy dłonie C F E a
I tej herbaty i tych gór mam dość. F G C

Szaruga niebo powoli zasnuwa,
Wiatr już gałęzie pootrząsał z liści.
Pod wiatr, pod górę znowu sam zasuwam -
Może w schronisku spotkam kogoś z bliskich.

We wtorek w schronisku po sezonie...

Ludzie tak wiele spraw muszą załatwić,
A czas sobie płynie wolno - pantha rhei...
Do siebie tylko już nie umiem trafić -
Kochać to więcej z siebie dać, czy mniej?

We wtorek w schronisku po sezonie...

See also:

95
95.52
ไมเคิล สวัสดิ์เสรี Handy Man Lyrics
ธรรพ์ณธร ปาลกะวงศ์ฯ ทางแสนไกล Lyrics