Pidzama Porno Zlodziej Zapalniczek Lyrics

Jestes dupkiem,
chociaz nosisz dredy
Manipulujesz ideami ktore kiedys byly moje
A przynajmniej znaczyly dla mnie wiele
Coz ty dzis tu
Mozesz o tym wiedziec
Rewolucja zdechla
Kazdy zdazyl zarobic
Nie ma o czym pisac
Nie ma o czym spiewac
Gazety w twym plecaku
(czy wpadles kiedys na to)
Moga takze klamac
Falszywie pomawiac
Czytam w twej gazecie
Te rajdy po kieszeniach
Rentgeny sumienia
Tylko jeden wyrok
Przy nazwisku nazwisko
Skad ja znam to wszystko
Tak mi cholernie wstyd
Znowu krzywie twarz w grymasie
Czy o to tobie szlo
Czy na tym to polega
Jestem zlodziejem zapalniczek
jednak swoich mam w kieszeni tez
Czasem nawet moze powiem cos za duzo
Lecz od ciebie nie chce nic
Nic nie chce w tobie zmienic
Jestem zlodziejem zapalniczek
Nie dales mi zbyt wielu szans
Malo mnie obchodzi co mowisz o mnie
Za moimi plecami
I czego mi nie powiesz prosto w twarz
Twoja s___na twarz
Nie umiemy sie dogadac
W najzwyklejszych sprawach
Nie patrzmy sobie w oczy
I tak w nich zobaczymy klamstwa
Wszak nie palimy tych samych papierosow
Nie musimy isc zaraz do lozka razem
Zaden z nas nie jest swiety
Nikt z nas nie jest bez winy
Roznimy sie, to przeciez takie zwyczajne
Sam decydujesz
Komu wierzysz
I gdy czujesz, ze cos ci styka zle
Ze cos sie pierdzieli
W kazdej chwili
Mozesz zrobic cos
Mozesz wylaczyc radio
Nie sluchac tych skurwieli

See also:

17
17.72
Malice Mizer No Pains No Gains [N-Type] Lyrics
My Morning Jacket Lowdown Lyrics