Seweryn Krajewski Kiedy mnie juz nie bedzie Lyrics

Siądź z tamtym mężczyzną
twarzą w twarz,
kiedy mnie już nie będzie.
Spalcie w kominie
moje buty i płaszcz,
zróbcie sobie miejsce...

A mnie oszukuj mile
uśmiechem, słowem, gestem,
dopóki jestem, dopóki jestem

Płyń z tamtym mężczyzną
w górę rzek,
kiedy mnie już nie będzie,
znajdźcie polanę, smukłą sosnę i brzeg,
zróbcie sobie miejsce...

A mnie wspominaj czule,
że mało tak się śniłem,
a przecież byłem, no przecież byłem...

Dziel z tamtym mężczyzną
chleb na pół,
kiedy mnie już nie będzie,
kupcie firanki, jakąś lampę i stół,
zróbcie sobie miejsce...

A mnie bezczelnie kochaj,
choć s___ne śpiewki przędę,
bo przecież będę, no przecież będę.

See also:

20
20.20
Chenoa Ayudame Lyrics
Desi Slava Fakt, Fakt Lyrics