K.Groniec Brzydka ona, brzydki on Lyrics

Brzydka Ona, brzydki On.
Mała stacja, kiepski bar.
A Oni przytuleni,
Jakoś niezwykle tak,
Jakby się miał utlenić
nagle świat.
I gdzieś w jeziorach źrenic
Światło na tysiąc par,
W czterech słońcach żar.

Gdzieś tu chyba zakpił los.
Ona brzydka, brzydki On,
A taka ładna miłość,
Aż nierealna wręcz,
Tak jakby ich spowiła
Tęcza tęcz
I wszechobecna siła
Tchnęła najczystszy ton
W tkliwy serca dzwon.

Nie mów do mnie często zbyt
Wyglądasz dziś, jak nikt.
Jakoś nie bawi mnie już wcale
Ten banalny sznyt.
Ja Ci odpowiem szczerze,
uprzejmie wierzę, lecz...
Lecz nie w tym rzecz.

Brzydka Ona, brzydki On,
A taka ładna miłość.
Mała stacja, kiepski bar.

Brzydka Ona, brzydki On,
A taka ładna miłość.

Brzydka Ona, brzydki On,
To nie w tym rzecz.

See also:

24
24.70
Bløf Hart tegen hart Lyrics
Keb Mo Isnt She Lovely Lyrics