Lady Pank Piąta Rano Lyrics

Jest piąta, budzi się dzień
Bezsenność zabija mnie
Za oknem wyje pies
Naprawdę nie wiem co jest
Z sufitu nie czytam już
Moje oczy żyją bez snu
Na wieży bije dzwon
Uciekać muszę już stąd

By aleją białą biec
do ogrodu naszych serc
Tam gdzie nikt nie mówi: "nie"
Korytarzem z białych ścian
Bez łańcuchów i bez bram
Na puszysty spadać śnieg

W jej oczach mieszka grzech
Ten grzech to był mój pech
Szukałem każdego dnia
To duch, to nie byłem już ja
Podpalić chciałem most
Uciekać przed siebie wprost
Kolorów trzeba mi
A może nowej krwi ?..

By aleją białą biec
do ogrodu naszych serc
Tam gdzie nikt nie mówi: nie
Korytarzem z białych ścian
Bez łańcuchów i bez bram
Na puszysty spadać śnieg

By aleją białą biec...

By aleją białą biec...

Jest piąta, budzi się dzień
Bezsenność zabija mni

autor słów utworu: Janusz Panasewicz
kompozytor: Jan Borysewicz

See also:

43
43.96
Tangra Don Kihot Lyrics
Coti Sorokin El tren Lyrics